Rozbiórka kominów w Elektrociepłowni Bielsko-Biała, EC1

W 1960 roku przy ulicy Żywieckiej rozpoczęły pracę ciężkie maszyny, budowa trwała 13 lat. Wybudowano kompleks Elektrociepłowni (EC1), a ciepło które stamtąd popłynęło do mieszkańców, pozwoliło na zlikwidowanie wielu małych i większych kotłowni.

Jak byłem mały i uczyłem się miejskiej nawigacji, to do orientacji w terenie korzystałem z trzech punktów: Biurowca Fabryki Samochodów Małolitrażowych „FSM” zwanego Szkieletorem, wieży katedry św. Mikołaja oraz kominów Elektrociepłowni.

Lata lecą, technologia idzie do przodu, kilkadziesiąt lat później rozpoczęto modernizacje Elektrociepłowni. Sierpień 2019 był dla kominów ich ostatnim wakacyjnym miesiącem, pierwszy pod młotek poszedł 160-metrowy (1967-2015), następnie 120-metrowy komin (1960-2005), później już było z górki i z krajobrazu poznikały budynki chłodni kominowej oraz inne im towarzyszące. Ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców i okolicznych budynków, zrezygnowano z tradycyjnego wyburzenia, podjęto decyzję o rozebraniu kominów.

Nie do pozazdroszczenia miał operator koparki, rozbierającej kominy od góry. Jego maszyna rozbiórkowa była podwieszona do ogromnego dźwigu, a On wisząc na stalowych linach, musiał odłamywać kawałek po kawałku komina. Pierwszy dzień rozpoczął, wisząc ponad 160 metrów nad ziemią, na szczęście im dłużej pracował, tym był niżej :) Kompleks dostał nową twarz i z nią wkroczył dumnie w XXI wiek.

Część ludzi nie ukrywa radości z powodu braku Szkieletora i kominów, ja natomiast należę do grupy osób odruchowo szukających ich na horyzoncie.

Jan Kochanowski napisał kiedyś: „Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim, Moja droga Orszulo, tym zniknieniem swoim”.

Będę je ciepło wspominał...

W galerii obejrzysz archiwalne zdjęcia górujących nad miastem kominów.