Inwersja na Szyndzielni: Zobacz magiczne zdjęcia Bielska-Białej

Grudniowa wycieczka na Szyndzielnię przyniosła mi wiele radości, a także zupełnie niespodziewany, spóźniony prezent mikołajkowy. Zjawisko inwersji, bo o nim mowa, pozwoliło mi z tarasu widokowego ZIAD Tower patrzeć, jak miasto Bielsko-Biała stopniowo znika w gęstej, szarej mgle. Doliny tonęły w chłodzie i wilgoci, podczas gdy ja zażywałem kąpieli słonecznej, a błękitne niebo rozciągało się nade mną bezkresnie. To chwile, które fotograf szczególnie ceni, bo pozwalają na uchwycenie niecodziennych, magicznych widoków, które trudno zapomnieć.

Inwersja termiczna, jak to działa?

Zwykle, gdy wędrujemy w góry, im wyżej się znajdujemy, tym robi się zimniej. W normalnych warunkach na każde 100 metrów wysokości temperatura spada o około 0,6°C. Inwersja to zjawisko odwrotne: im wyżej, tym robi się cieplej. W efekcie doliny i niższe partie gór spowija zimna mgła lub warstwa smogu, a szczyty Beskidów, wystając ponad ten „ocean mgieł”, skąpane są w słońcu. Ten spektakularny kontrast jest najbardziej widoczny w grudniu i styczniu, gdy dni są krótkie, a chłód sprzyja tworzeniu się inwersji.

Niezapomniane widoki z Szyndzielni

Mój grudniowy spacer na Szyndzielnię idealnie wpasował się w te warunki. Zamiast szarej, typowo zimowej aury, czekało na mnie błękitne niebo i cudowne, ciepłe słońce. Spacer po szczycie w takiej scenerii to prawdziwa przyjemność. Z tarasu widokowego mogłem obserwować, jak na horyzoncie z morza mgieł wyłaniają się tylko najwyższe szczyty, przypominając pływające wyspy. To widok, który można podziwiać tylko przy sprzyjających okolicznościach, dlatego tym bardziej cieszyłem się z każdego uchwyconego kadru.

Warto sprawdzić prognozę

Jeśli więc za oknem widzisz pochmurną i wilgotną pogodę, nie rezygnuj od razu z wycieczki. Warto sprawdzić, co dzieje się na wyższych partiach gór. Możesz mieć szczęście i być świadkiem tego niezwykłego zjawiska, które dostarcza niezapomnianych wrażeń i widoków.